Przejdź do głównej zawartości

Recenzja butów i skarpetek dla psa Ruffwear

Krótkie wprowadzenie

Buty dla psa to temat dość kontrowersyjny w naszym społeczeństwie. Jedni uważają, że to zupełnie zbędny gadżet i fanaberia przewrażliwionych, uczłowieczających czworonogi właścicieli, inni z kolei, że są one psu niezbędne. I każda ze stron ma po trochę racji w tym sporze... Osobiście uważam, iż są sytuacje gdy pies butów potrzebuje np. podczas zimowego okresu posypywania dróg solą i piaskiem, bądź przy długich wędrówkach w trudnym terenie, ponieważ chronią opuszki przed przesuszeniem od soli drogowej oraz przed zdarciem i skaleczeniem choćby na górskich, kamienistych szlakach. Jest w tym jedno "ale", a mianowicie but powinien być dla psa wygodny, dostosowany do budowy łapy. Słabo mi gdy widzę wymyślne buciki typu trampeczki czy inne różowe pantofelki z kokardką, w które są ubrane małe pieski i to w środku lata siedząc w torebce lub na rączkach pańci. Bo ani to wygodne dla psa, ani praktyczne i w tym momencie but staje się zwyczajnie chorą fanaberią.

Po co nam buty?

W jakim celu my zaopatrzyliśmy się w buty? Aby chronić psie opuszki. Podczas naszego pierwszego wyjazdu w Karkonosze Sedan niemiłosiernie zdarł sobie opuszki... nie pomogło to, że przed i w trakcie wędrówki miał je nasmarowane maścią ochronną. Wyglądało to okropnie, psa bardzo bolało, goiło się długo... Po tym niemiłym incydencie podjęliśmy decyzję o zakupie butów dla psa, by takie sytuacje się nie powtarzały.
Dlaczego Ruffwear?

Długo zastanawialiśmy się jakiej firmy buty wybrać. Ponieważ nie dysponujemy zbyt dużym budżetem z początku skłanialiśmy się ku tańszym opcjom jak buty trekkingowe z Zooplusa lub Trixie. Cenowo wychodziły mniej więcej o połowę taniej od Ruffwear. Przekopaliśmy Internet i niestety nigdzie nie udało nam się znaleźć rzetelnych recenzji wymienionych modeli. Po zrobieniu wywiadu na psich forach dowiedzieliśmy się, że tańsze modele są średnio wytrzymałe. Posiadacze relacjonowali, że buty wytrzymują jeden sezon użytkowania i to przy w miarę spokojnym psie. Sedan spokojnym pieskiem w momencie zakupu butów nie był. Mimo, że nie był już młodziakiem to nadal miał niezłą parę w nogach. Przedyskutowaliśmy z Dawidem temat i doszliśmy do wniosku, że lepiej odłożyć trochę pieniędzy i kupić droższe, firmowe buty, które posłużą nam przez dłuższy okres czasu, niż kupić pozornie tańszy model, który będzie trzeba co roku wymieniać na nowy i w ostatecznym rozrachunku będzie to większy wydatek.

Nasza opinia

Buty kupiliśmy zimą z zamiarem zabrania ich na śnieżną wędrówkę w Karkonosze. Okazały się tam jednak zbędne ;) Śnieg był czysty - bez soli i piachu, nie wbijał się między palce w postaci uwierających kuleczek. Ale przydały się po powrocie do domu, bo w mieście mimo znikomej ilości śniegu, nie żałowali soli i piasku do posypywania każdego skrawka drogi czy chodnika. Aby sprawdzić wytrzymałość butów Sedan chodził w nich o wszystkich porach roku w różną pogodę i po różnych nawierzchniach: park, las, miasto, kostka brukowa, asfalt, piasek, bite ścieżki, trawniki... Jednak ostateczny test przeszły w górach. Trudne tereny, zmienna pogoda - w tym wiatr, deszcz, słońce, śnieg. Sedan też ich nie oszczędzał i wpakował się z nimi w niejedno błoto, kałużę czy strumień.
Generalnie buty zdały egzamin jeżeli chodzi o ochronę opuszków i są dla psa wygodne. Z początku nie do końca był zadowolony, że ma coś na łapach, jednak dość szybko się przyzwyczaił. W naszym wypadku niezbędne okazały się skarpetki, ponieważ bez nich buty zjeżdżały z łap. Ponadto jest pewien ogromny minus tych butów: obcierają łapy - przednie przy wilczym pazurze, tylne również na podobnej wysokości. Mimo skarpetek i bandażowania tych miejsc but potrafi obetrzeć. Nie wiem jak sprawa wygląda u innych psów, u nas niestety otarcia się pojawiają. Możliwe, że Sedan ma po prostu delikatniejszą skórę w tych miejscach i stąd ten nieprzyjemny skutek uboczny noszenia butów. Ale z dwojga złego lepsze są delikatne otarcia skóry niż totalnie zmasakrowane opuszki.
Po wszystkich testach buty są całe - użytkujemy je od 5 lat, nie rozklejają się i wygląda na to, że spokojnie jeszcze trochę nam posłużą. Ucierpiały za to skarpetki. Po około roku dwie podziurawiły się na pazurach przednich łap, pomimo tego, że Sedan nie ma wybitnie długich i ostrych "szponów". Buty z początku czyściłam ręcznie - bałam się wrzucić tyle pieniędzy do pralki, brud ładnie schodzi przy pomocy szmatki i wody, później jednak z lenistwa postanowiłam wyprać je w pralce i przeżyły. Skarpetki piorę normalnie w automacie i mają się dobrze. Do zestawu był dołączony woreczek, w którym można przechowywać buty i skarpetki co sprawia, że wszystko jest razem w jednym miejscu i nie trzeba się martwić o zapodzianie.
Buty nie są wodoodporne, ale dzięki temu materiał przepuszcza swobodnie powietrze i pozwala łapie oddychać. Więc brak wodoodporności można uznać za minus, ale nie trzeba.

Zestawienie plusów i minusów

+ wygodne
+ mają odblaskowe elementy
+ materiał przepuszcza powietrze
+ szeroka paleta rozmiarów
+ dobra przyczepność do podłoża (podeszwa Vibram)
+ wytrzymałe

- obcierają
- cena dla niektórych może być zaporowa
- brak wodoodporności
- zsuwają się bez skarpetek
- ciężko dobrać rozmiar bez przymierzenia i nie wszędzie można kupić buty na sztuki, a większość psów ma przednie łapy o rozmiar większe niż tylne
- skarpetki łatwo się przedziurawiły

P.S. Karta pamięci zjadła mi zdjęcia butów gdy były nowe ;)

Jakie jest Wasze zdanie na temat butów dla psa? Używacie? Jakie macie doświadczenia? Podzielcie się w komentarzach!

Komentarze